Jak widać, wracam. Z nowym, świeżutkim szablonem, nową koncepcją na finał opowiadania (pozabijanie wszystkich, co miałam w planie jeszcze miesiąc temu, zbrzydło mi w pierwszym zdaniu nowej notki :P ) i nowym entuzjazmem. Mam nadzieję, że jest jeszcze ktoś, kto wejdzie i przeczyta moje wypociny. A jeśli jest, niech wie, że jest kochany. Bo nie wiem, czy ja po tak długim czasie pamiętałabym o jakimśtam średniej klasy blogu. Dzięki ♥
Nowa notka pojawi się jutro wieczorem (tak o 20? Coś w tym stylu), choć w gadżecie wpisałam pojutrze. To na wypadek katastrofalnych przyczyn (armageddon, atak zombie or something podobnego). No, to tyle. Czymajcie się :*
Ariana
Nadal zaglądam na Twojego bloga i ze smutkiem musiałam zamknąć zakładkę. Cieszę się, że nie uśmiercisz wszystkich bohaterów :D Czekam na nowe zakończenie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :***
Ps. Szablon jest śliczny. *,*
UsuńDziękuję za miłe słowa i pozdrawiam :*
Usuń